Forum dla przyszłych i obecnych mieszkańców osiedla Osada Wiślana JWC

Konrad · Wysłany: Czw 12:36, 24 Mar 2011 Temat postu: Sprawy psie

Witam,

wychodząc pewnego dnia z klatki swojego bloku, zobaczyłem pewną damę, która spacerowała ze swoim psiakiem.
Zapewne nic złego w tym nie ma, gdyby nie fakt, że piesek potrafi załatwiać się w miejscach, tylko jemu odpowiadających.
Teren osiedla, nie jest chyba miejscem wybiegowym dla psiaków i wystarczy zrobić sobie nieco dłuższy spacer aby nie zanieczyszczać osiedla. Myślę, że z korzyścią dla wielu...
Szanujmy więc siebie i prace innych.

Wiola78

oj zgadzam się.....psiaki zasrywają nasze osiedle a właściciele brudasy łachy nie robią,żeby to sprzątnąć....tylko zobacze ze srają pod moim balkonem to w słowach nie bede przebierała... Evil or Very Mad

Janfaj

Wiola skuteczniej będzie i milej bez awantury wręczyć z usmiechem na ustach torebkę choćby foliową a jeśli damulka zbaranieje, pokazać (tak w powietrzu) jak należy kupkę zebrać zawiązać woreczek i tam do pojemniczka przejść się, przecie to tylko przysłowiowe dwa kroki, na koniec dodając: jaki miły piesek a jak się wabi ? i że moja mamusia takiego miała i tak zawsze robiła Smile

do widzenia miło było Smile

sprawdź i napisz z łaski swojej która metoda lepsza. Plis Smile

Marcin

Janfaj prawdziwy z Ciebie dżentelmen Very Happy

Janfaj

W podstawówce bodaj w 5 klasie nawet uzyskałem tytuł Dżentelmen Klasy, głupio mi było bo chłopcy w w tamtym czasie raczej byli niesforni i zaczepiali dziewczynki, także brutalnie a ja byłem wstydliwym chłopcem do dziewcząt zbliżałem się rzadko. Widać ten słaby kontakt był wielce pozytywny bo wiem że dziewczęta i kobiety nie znoszą poklepywania.
Na wszystko jest sposób, sam nad tym pracuję by nie wpędzać się w poczucie winny i innych tak samo, milej jest kiedy ludzie uśmiechają się a czynności niezbyt miłe wykonują z własnej woli choćby z zawstydzenia lub miłej atmosfery rozmówców czy też adwersarzy.
Sprawdza się choć są wyjątki, ale to odpryski jak zawsze Smile

Wiola78

Wiesz Janfaj.....nie chce mi sie juz grzecznie zwracać uwagi bo to nie ma sensu....i tak własciciele zasrańców robią swoje....nie maja kultury i tyle....najlepiej by im pasowało jak by sie piesek załatwił u sąsiada na wycieraczce i sąsiad by jeszcze posprzątał...jak tak mozna wyjsc z psem na siku i robić to ludzią pod balkonem..to trzeba mieć tupet i zero wstydu poprostu....a my mamy z wózkami włazimy w te psie odchody...szkoda słow na takich ( kulturalnych ) ludzi....ZA BRAME PRECZ Z KUNDLAMI...i karać mamdatami 500zł moze to czegos takiego cwaniaczka nauczy.....naprawde juz grzecznie sie nie da zwracac uwagi..odrazu trzeba z grubej rurki:)))))))

pozdrawiam

Marcin

a tutaj z kolei żadnej dyplomacji, ciekawe z drugiej strony, która metoda byłaby bardziej skuteczna, teoretycznie jestem za pierwszą, ale z praktycznego punktu widzenia to niestety drugi sposób przeważa, jest może łatwiejszy, ale trudno mi teraz stwierdzić czy skuteczniejszy, ten mandat byłby fajny, ale nie jestem przekonany, czy prawo na to pozwala, a nawet jeśli, to mało proawdopodobne jest egzekwowanie takiego prawa, bo kto by robił dochodzenie w sprawie psiej kupy na trawniku? a przecież u nas straży na osiedlu nie ma a ochrona uprawnień do wypisywania mandatów nie ma przecież Rolling Eyes

Wiola78

O NASZYM POLSKIM PRAWIE NIE BĘDE SIE WYPOWIADAĆ BO SZKODA SŁÓW I CZASU Smile

alia4444

co to za kundel, który stoi na budzie obok naszego osiedla i szczeka całymi dniami?

z Wrocimowic

zamiast pytać na forum zapytaj właściciela w budce

...zreztą bez przesady...mi na przykłąd bardziej przeszkadzają suszące się gacie w przezkolanych werandach Wink

miszkaniec1

Moim zdaniem zwracać uwagę i to z grubej rury!!!!
To samo jeśli chodzi o zamykanie furtki.Wejdzie,wyjdzie i nie zamknie!!!!

escapezone · Gość

prędzej wpierw powinno się dać kopa wlascicielowi a pozniej jego pupilkowi,ew petardę podrzucic to obydwajs ie nauczyc. ludzie po co wam ten pies? skoro nie potraficie ruszyc tyłka i kulturalnie wyjsc z nim za brame,( sorry ale zielen i pielegnowanie jej jest rowniez wliczone w czynsz ktory płacę ja i inni ! oczywiscie sa osoby ktore nawet jak pies nie wytrzyma i juz sie zalatwi na trawnik sprzatnie po nim.. to sie nazywa kultura ! najbardziej wspolczuje tej kobiecie ktora pielegnuje zieleń na naszym osiedlu,

Janfaj

Na człowieka, jakim by był, to sprawdzone, działa jedynie nieunikniona kara np. pieniężna. Zapłacenie jej choćby miała wynieść 50 zł jest w naszej kulturze uznane za dotkliwą, trudną do pogodzenia (ci z Państwa którzy płacicie mandaty za przekroczenia drogowe jeszcze bardziej to wiecie). A więc pozostaje tylko system kar ale ten musi wdrożyć zarządca osiedla, gminy, miasta itd. Kiedy nie ma sankcji w naszej ludzkiej świadomości tkwi przekonanie, że wszystko mi wolno. Ileż to razy śmieć, papierek powędrował na chodnik czy trawnik zamiast do kosza albo kiedy go nie ma do kieszeni, by w domu trafił gdzie trzeba. Tacy jesteśmy i ja święty też nie byłem, zdarza się być człowiekiem mniej myślącym, zdarza. Sankcje muszą być, bo wolność nie oznacza dowolności, tego warto uczyć w przedszkolach i szkołach a przede wszystkim w domach.

Janfaj

Do tej pory mówiliśmy o przykrym niesprzątaniu po pieskach. Ale są i inne psie sprawy, otóż zauważyłem, że wśród naszej społeczności też są psi barbarzyńcy, a uchodzą pewnie za psich przyjaciół, bo psa posiadają.

A jakże posiadają i trzymają go stale na balkonie. Nie byłoby w tym nic dziwnego i nagannego, gdyby nie to, że właściciele tego czworonoga - pięknego Haski, przetrzymują go całymi godzinami i dniami w taki sposób, że pies nie może swobodnie przemieszczać się z balkonu do mieszkania i odwrotnie. Zatem czy zimno czy słońce pali niemiłosiernie pies ograniczony 4 m2 powierzchni balkonu kręci się a czasami stoi przy drzwiach balkonowych wyczekując zbawienia od pana swojego. Nie wydaje z siebie żadnych dźwięków, nie szczeka, nie dopomina się o swoje prawa istoty żywej. Nie wiem czy ma miskę z wodą, może ma, ale cóż mu po tej wodzie kiedy nie można mu na tym balkonie zwyczajnie się załatwiać. Kilka razy jednak mu się to przytrafiło i prawdopodobnie musiał to przeżyć okrutnie. Koło zamknięte.

Podobno w sprawie tego psa straż miejska już interweniowała, ale barbarzyńca - zapewne kulturalny człowiek i właściciel - nie zmienia swojego postępowania. Słyszałem że jakoby pies po prostu bardzo ale to bardzo lubi przebywać na balkonie na świeżutkim powietrzu.

Może pies bałagani w pokojach, niszczy przedmioty, no cóż chyba lepiej oddać psa do schroniska lub w dobre ręce, kochających zwierzęta ludzi. Nie pisałbym tego gdybym nie widział tej nonszalancji dla życia u tych ludzi, przeraża mnie ich głupota ...
Budynek 12J, drugie piętro, balkon narożny od śmietnika, kto może niech poobserwuje, może ja w błędzie jestem.
Znajomi którzy mnie odwiedzają i ten obrazek widzą mówią mi że pies chyba nie pociągnie długo bo jakiś wychudzony jest. A może o to chodzi ?

escapezone · Gość

Janfaj tez wraz z mezem zauwazylismy ze cos nie teges z tym psem wogole to zastanawiamy sie czy oni cos mu daja jesc? straz wiejska to wiesz... im szkoda paliwa na przyjazd . ale psiaka mi szkoda i mysle ze trzeba to zglosic do jakiegos animalsu albo cos? a moze ci ludzie maja duzo problemow osobistych i przez to poprostu brak czasu nerwy zapominaja o posiadaniu psa... okrutne to... jesli ktos nie ma czasu np. ja to nie kupuje psa ani nie mysle wogole o jakim kolwiek zwierzaku bo wiem ze mordęga by byla jego i moja. znowu w bloku F ktos tez na caly dzien zostawia psa i wyje calymi dniami, denerwujace to. tez podobno sie zwracalo wlascicielowi uwage i coz... janfaj to my mozemy sobie z okien pomachać po sąsiedzku ;)pzdr